Witamy na naszym blogu.

Zadbaj o swoje zdrowie Dołącz do nas i sprawdź swój wynik Zadbaj o swoje zdrowie Dołącz do nas i sprawdź swój wynik Zadbaj o swoje zdrowie

czwartek, 28 stycznia 2016

Powstaje nowy materiał do kontrolowanego uwalniania leków

Podawanie kilku leków jednocześnie i ich kontrolowane uwalnianie ma umożliwić materiał o nowej strukturze chemicznej, przygotowywany przez dr inż. Agnieszkę Piegat. Dzięki innowacyjnemu materiałowi organizm pacjenta będzie lepiej wchłaniał podawane mu leki. 
 
 
 
Na wytworzenie nowych materiałów do kontrolowanego uwalniania leków dr inż. Agnieszka Piegat z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie uzyskała blisko 1,2 mln zł dofinansowania w programie Lider - Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
 
"To będą materiały polimerowe o zupełnie nowej strukturze chemicznej, które będą mogły wiązać się z lekami. Za dużo szczegółów nie mogę zdradzać ze względu na planowane opatentowanie. Aczkolwiek na pewno będą to nowe układy - dotychczas nieznane - stąd innowacyjność tego projektu" - wyjaśnia PAP badaczka z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
 
W zwykłych warunkach szpitalnych - jak tłumaczy - wygląda to tak, że pacjent przez co najmniej dwa tygodnie przyjmuje co najmniej dwa antybiotyki. "Kontrolowane systemy uwalniania leków są obecne w produktach takich jak insulina nowej generacji i implantach hormonalnych. Jeśli chodzi o choroby nowotworowe, to są już dostępne mieszaniny leków w zastrzykach, ale to dalej są to mieszaniny leków. Nie są to formy zaawansowane w strukturze" - mówi PAP dr Piegat.
 
Główną zaletą przygotowanych w projekcie materiałów będzie to, że będą nadawały się do terapii wielolekowej, w której podawane są minimum dwa-trzy leki. "Będziemy mogli w nich +zamykać+ kilka leków na raz, co znacznie poprawi komfort pacjentów przy terapiach, w których wymagane jest stosowanie więcej niż jednego leku jednocześnie" - mówi PAP dr Piegat. "Roboczo założyłam, że leki będą podawanie doustnie w formie zawiesiny. Aplikowane w ten sposób - bardzo niewielkich rozmiarów cząstki – będą nie tylko lepiej przyjmowane, łatwiejsze w aplikacji, ale też lepiej wchłaniane przez organizm chorego" - wyjaśnia autorka badań.
 
Zgodnie z założeniami projektu, leki uwalniane będą bowiem pod wpływem określonych bodźców - wysyłanych przez sam organizm - takich jak zmiana np. pH w żołądku. To spowoduje, że zadziałają miejscowo. "W trakcie pracy nad projektem będziemy symulować warunki, które panują np. w żołądku i w ten sposób zbadamy, przydatność i skuteczność nowych układów" - mówi dr Piegat.
 
Na potrzeby projektu naukowcy jako modelową przyjęli terapię zwalczania bakterii wywołujących wrzody żołądka, bo w niej stosuje się co najmniej dwa antybiotyki i dodatkowe leki z grupy inhibitorów pompy protonowej. "Można myśleć o wykorzystywaniu tych materiałów w terapiach nowotworowych, gdzie bardzo często jest stosowana kombinacja kilku leków" - zaznacza w rozmowie z PAP badaczka.
 
Prace prowadzi interdyscyplinarny zespół, w którym znajdą się: chemicy, biolog - przeprowadzający badania na zwierzętach i komórkach znajdujących się w żołądku, mikrobiolog - pracujący z samymi bakteriami, wywołującymi wrzody żołądka. Pierwsze efekty projektu mogą pojawić się za około pół roku. "Wtedy będzie można mówić, że jesteśmy na dobrej drodze do otrzymania nowych materiałów. Później badania aplikacyjne - miejmy nadzieję - potwierdzą słuszność naszych idei" - planuje dr Piegat.

Za to na portalu medycznym ZNANYWYNIK.PL możesz zapisywać historię przyjmowanych leków.

Badanie: liczne ciąże to większy stres oksydacyjny u kobiet po menopauzie

Kobiety po menopauzie, które urodziły co najmniej czworo dzieci, mają podwyższony poziom stresu oksydacyjnego, co może prowadzić do szybszego starzenia się organizmu – dowodzą wyniki badań międzynarodowego zespołu naukowców z PAN, UJ i Uniwersytetu Yale w USA. 

Naukowcy zwracają uwagę, że posiadanie wielu dzieci jest sporym obciążeniem dla organizmu kobiety. Badania na zwierzętach i niektóre badania populacji ludzkich pokazują, że większa liczba potomstwa wiąże się z krótszym życiem matki. Wciąż jednak nie wiadomo, jakie mechanizmy leżą u podłoża wcześniejszego zgonu kobiet rodzących wiele dzieci.

"Chcąc zbadać, czy u ludzi występują długofalowe koszty reprodukcji, postanowiliśmy sprawdzić, czy urodzenie dużej liczby dzieci może łączyć się z większym stresem oksydacyjnym i nagromadzeniem się uszkodzeń komórkowych u starszych kobiet” – wyjaśniła PAP dr Anna Ziomkiewicz-Wichary z Zakładu Antropologii Polskiej Akademii Nauk, współautorka artykułu opublikowanego na łamach czasopisma PLOS ONE.

Stres oksydacyjny jest wynikiem braku równowagi pomiędzy produkcją wolnych rodników, powstających w procesie oddychania komórkowego a wytwarzaniem enzymów niezbędnych do ich neutralizacji. Oddychanie komórkowe jest podstawowym procesem metabolicznym, dzięki któremu wszystkie organizmy uzyskują niezbędną do życia energię. Nadprodukcja wolnych rodników może powodować uszkodzenia struktur komórkowych, zwłaszcza mitochondriów oraz DNA. Wszystko to może prowadzić do przyspieszonego starzenia się organizmu.

W ramach badań międzynarodowy zespół badaczy przeanalizował historie reprodukcyjne oraz stan zdrowia stu polskich kobiet z regionu Beskidu Wyspowego. W Laboratorium Ekologii Reprodukcyjnej Uniwersytetu Yale dokonano oznaczeń biomarkerów stresu oksydacyjnego w próbkach moczu pochodzących od badanych kobiet. Przeprowadzone analizy wykazały, że kobiety, które urodziły czworo lub więcej dzieci, miały o około 20 proc. wyższe stężenia biomarkera uszkodzeń DNA komórkowego (8-OHdG), oraz o około 60 proc. wyższe stężenia enzymu antyoksydacyjnego (Cu-Zn SOD) w porównaniu z kobietami, które urodziły nie więcej niż troje dzieci. Stężenia obu biomarkerów stresu oksydacyjnego wzrastały liniowo wraz z liczbą przebytych ciąż i urodzonych dzieci.

Badania zespołu wskazują na długofalowe biologiczne koszty ciąży i karmienia piersią. Uczeni podkreślają, że posiadanie większej liczby dzieci związane jest z licznymi korzyściami dla zdrowia, jednak po menopauzie kobiety mogą ponosić koszty intensywnej reprodukcji w postaci podwyższonego stresu oksydacyjnego i przyspieszonego starzenia się organizmu.

„Należy podkreślić, iż nasze wyniki pokazują, że jedynie bardzo intensywna reprodukcja może niekorzystnie wpływać na zdrowie starszych kobiet” – tłumaczy dr Ziomkiewicz-Wichary.

„Warto podkreślić, że pod tym względem urodzenie drugiego czy trzeciego dziecka jest absolutnie bezpieczne. Należy również pamiętać, że na poziom stresu oksydacyjnego ma wpływ wiele innych czynników, takich jak palenie papierosów czy dieta. Kobiety, które zdecydowały się na większą rodzinę, powinny po menopauzie zwracać szczególną uwagę na prowadzenie zdrowego stylu życia” – dodaje badaczka. Wyniki tych badań wskazują – zauważa zespół naukowców - że konieczne jest powstanie programów ochrony zdrowia i opieki zdrowotnej dla kobiet o dużej dzietności. Kobiety te powinny być objęte szczególną opieką.


 Zapraszamy na ZNANYWYNIK.PL



wtorek, 26 stycznia 2016

Znanywynik.pl - Nowa Funkcja

Nowa funkcja na portalu znanywynik.pl, dodaj swoją grupę krwi.


Czy wiesz że?

Grupy krwi odkrył austriacki lekarz Karl Landsteiner. Dokonał tego w 1901 roku. Zauważył on, że na krwinkach czerwonych występują dwa antygeny, które warunkują zjawisko aglutynacji, czyli zlepiania się ze sobą poszczególnych krwinek. Korzystając z dorobku swojego poprzednika dwóch innych uczonych: Ludwik Hirszfeld wraz z Emilem von Dungernem stworzyli podstawy nauki o grupach krwi. To właśnie oni wprowadzili oznaczenie symbolami A, B, AB, i 0. Takie to właśnie oznaczenie zostało w 1928 roku przyjęte przez państwa na całym świecie.

Zapraszamy na ZNANYWYNIK.PL

Aktywność fizyczna podstawą nowej piramidy zdrowego żywienia

Podstawą nowej piramidy zdrowego żywienia z 2016 r. są różne formy aktywności fizycznej, a nie konkretne produkty spożywcze – powiedział w środę podczas Narodowego Kongresu Żywieniowego w Warszawie dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia, prof. Mirosław Jarosz. 
 
 
 
Nowa wersja piramidy jest zgodna z najnowszymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Poza wysiłkiem fizycznym propagują one dietę, w której powinno być jak najmniej cukrów, soli i tłuszczu, a jak najwięcej błonnika (czyli warzyw i owoców oraz produktów zbożowych – PAP).
 
„Nie tylko to, co jemy, ale również to, jak często jesteśmy aktywni fizycznie decyduje o naszym zdrowiu – podkreślił prof. Mirosław Jarosz. - Z tego powodu zmieniliśmy nazwę piramidy, teraz jest to piramida zdrowego żywienia i aktywności fizycznej”. Dodał, że ważny jest każdy rodzaj aktywności, zarówno bieganie i jazda na rowerze, jak również spacery oraz wchodzenie po schodach. Ważne także, żeby wysiłek był regularny, najlepiej 30-45 minut dziennie.
 
Według prof. Jarosza wysiłek fizyczny powoduje wydzielanie korzystnych dla zdrowia substancji i wpływa na przemianę materii. Działa on podobnie jak cenne składniki pokarmowe, wchodzi z nimi w korzystne interakcje, chroni przed nadwagą i otyłością, wydłuża życie.
 
Spośród produktów spożywczych najważniejsze są warzywa i owoce. „Należy sięgać po nie jak najczęściej, badania nie pozostawiają wątpliwości, że każda ich porcja zmniejsza ryzyko wielu schorzeń, w tym głównie chorób sercowo-naczyniowych oraz nowotworów, i wydłuża życie” - zaakcentował prof. Jarosz. Dziennie powinno się spożywać co najmniej 400 gramów tych produktów, które można zastąpić sokiem, najlepiej wielowarzywnym. Trzy czwarte dziennego spożycia powinno przypadać na warzywa, a jedna czwarta – na owoce.
 
„Niepokojące jest jednak, że od 2010 r. spada w Polsce spożycie warzyw i owoców, co może w przyszłości zwiększyć zachorowalność naszych rodaków na zawały serca, udary mózgu i choroby nowotworowe” – zwrócił uwagę prof. Jarosz.
 
Na trzecim miejscu w nowej piramidzie są produkty zbożowe, w tym szczególnie pełnoziarniste (z tzw. pełnego przemiału). Powinny być one spożywane podczas większości posiłków. Kolejne miejsce zajmuje mleko. Należy wypijać dziennie co najmniej dwie duże szklanki tego napoju, który można zastąpić jogurtem i kefirem lub częściowo – serem.
 
Dopiero na piątym miejscu są produkty mięsne, które powinny być jedynie dodatkiem do warzyw, w tym roślin strączkowych, oraz produktów zbożowych. Najbardziej zalecane są ryby i jaja, a najmniej czerwone mięso i wędliny. Powinno się spożywać tygodniowo nie więcej niż 0,5 kg wołowiny, wieprzowiny i drobiu oraz wędlin.
 
„Czerwone mięso uznano niedawno za kancerogenne, jego spożycia należy ograniczyć, lepiej je zastąpić rybami i drobiem, ale spożycie ryb w naszym kraju ostatnio spadło” – podkreślił prof. Jarosz.
 
Na ostatnim miejscu, na szczycie piramidy, postawiono tłuszcze, których spożycie powinno być ograniczane, szczególnie tłuszczów zwierzęcych. „Od 1992 r. w diecie Polaków spożycie tłuszczów zwierzęcych spadło, co jest korzystne, ale jednocześnie niepokojąco wzrosła konsumpcja tłuszczów roślinnych” - powiedział prof. Jarosz.
 
Z danych Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że ogółem spożycie tłuszczów zwiększyło się w naszym kraju trzykrotnie, co przyczyniło się do wzrostu nadwagi i otyłości. „Dzieci z nadwagą i otyłych jest u nas trzy, cztery razy więcej niż przed ponad 20 laty. Najwięcej jest ich w woj. mazowieckim, gdzie prawie co trzeci nastolatek w wieku 10-15 lat ma kłopoty tuszą” – dodał prof. Jarosz.
 
W piramidzie nie znalazło się miejsce dla cukru i słodyczy, bo należy ich unikać. Prof. Jarosz twierdzi, że możne je zastąpić owocami i orzechami. Nie wolno również dosalać potraw i lepiej kupować gotowe produkty spożywcze o niskiej zawartości soli, ponieważ zwiększa ona ryzyko zawału serca i udaru mózgu oraz raka żołądka. Można ją zastępować ziołami, takimi jak rozmaryn, oregano, tymianek, kurkuma, imbir i cynamon, tym bardziej, że poprawiają smak i mają wiele cennych składników.
 
Na nasze zdrowie wpływa również wypijanie odpowiedniej ilości płynów. Prof. Jarosza zwraca uwagę, żeby dziennie spożywać co najmniej 1,5 litra płynów. Specjalista poza wodą i sokami zaleca picie kawy i herbaty. Od 3 do 5 filiżanek kawy dziennie, również tej bezkofeinowej, zmniejsza ryzyko wielu chorób, takich jak udary mózgu i cukrzyca, a nawet choroby Alzheimera i choroby Parkinsona.

Źródło: PAP

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Cukrzyca typu 2 osłabia mięśnie nóg


Cukrzyca typu 2 - zwłaszcza źle kontrolowana - przyczynia się do rozwoju wielu powikłań, w których część jest szczególnie groźna dla zdrowia i życia. Wiadomo, że osoby, które na nią cierpią są narażone m.in. na choroby układu sercowo-naczyniowego, w tym zawał serca i udar mózgu, niewydolność nerek, utratę wzroku z powodu uszkodzenia siatkówki oka, a także na amputację nogi z powodu tzw. zespołu stopy cukrzycowej.

Najnowsze badanie naukowców brytyjskich ujawnia, że cukrzyca typu 2 powoduje również osłabienie mięśni nóg.

Zespół z Manchester Academic Health Science Center przeprowadził badania wśród 20 pacjentów z cukrzycą typu 2 i w dobranej pod względem wieku, płci oraz wskaźnika masy ciała (BMI) grupie zdrowych osób.

Badacze sprawdzili siłę oraz objętość mięśnia czworogłowego uda, mięśni grupy tylnej uda (należy tu mięsień dwugłowy uda), a także mięśni grupy tylnej podudzia (np. mięsień brzuchaty łydki) i tylnej grupy podudzia (np. mięsień piszczelowy przedni). W analizie uwzględnili nasilenie obwodowej polineuropatii cukrzycowej (uszkodzenie nerwów obwodowych), zawartość w mięśniach tkanki tłuszczowej oraz poziom witaminy D3 we krwi.

Okazało się, że w porównaniu z osobami zdrowymi chorzy na cukrzycę mieli znacznie zredukowaną siłę mięśnia czterogłowego oraz mięśni grupy tylnej podudzia, a także znacznie mniejszą objętość wszystkich badanych mięśni uda. Obniżenie siły mięśni było w największym stopniu związane z natężeniem polineuropatii obwodowej. W mięśniach grupy tylnej i przedniej łydki stwierdzono też znaczny wzrost ilości tkanki tłuszczowej.

Jak komentują autorzy pracy, fakt, że cukrzyca uszkadza mięśnie nóg jest o tyle niepokojący, iż wiąże się ze wzrostem prawdopodobieństwa upadku i złamania, co zwłaszcza u osób starszych zwiększa ryzyko zgonu.

Źródło: PAP - Nauka w Polsce

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Studencki pomysł - „Blood Analyser”

Studenci zaprojektowali urządzenie, które określi grupę krwi w zaledwie trzy minuty. Wynalazek przyda się zwłaszcza w przypadku, gdy w krótkim czasie trzeba przeprowadzić takie badanie u wielu osób. Zaś niski koszt produkcji pozwoli na jego kupno nawet niezamożnym placówkom.


Blood Analyser to projekt urządzenia służącego do wstępnego określenia grupy krwi. - Chcielibyśmy, aby nasze urządzenie było montowane w karetkach pogotowia ratunkowego. Gdy tylko zajdzie taka potrzeba, już w kilka chwil po wypadku ratownicy medyczni będą mogli poznać grupę krwi rannej osoby. Dzięki temu już z karetki można poinformować szpital, że jest potrzebna konkretna grupa krwi - powiedział PAP Joachim Jakubas jeden z autorów wynalazku.

Wynalazek ze względu na szybkość przeprowadzanej analizy najbardziej sprawdzi się w sytuacjach, kiedy poszkodowanych będzie wielu, np. przy dużych wypadkach komunikacyjnych.

Jakubas na pomysł urządzenia wpadł wspólnie z dwoma szkolnymi kolegami: Grzegorzem Koperem i Marcinem Markowskim. - Jesteśmy kierowcami i każdy z nas kiedyś był świadkiem wypadków samochodowych. To jeden z czynników, który zmotywował nas do pracy nad czymś, co pomoże ratować ludzi - wyjaśnił Jakubas.

Podczas analizy urządzenie automatycznie sprawdzi, w której probówce nie zachodzi proces aglutynacji, czyli zlepiania się obcych cząstek i powstawania ich większych skupisk, wykorzystywany przy oznaczaniu grup krwi. W studenckim analizatorze proces ten sprawdzany jest poprzez pomiar przepuszczalności światła emitowanego przez diodę laserową. Ze wspomnianych trzech minut pierwsza jest potrzebna, aby zaszedł proces aglutynacji, a dwie kolejne - aby urządzenie mogło wykonać precyzyjnie wszystkie pomiary. - Rozważamy też możliwość zasilania naszego urządzenia z akumulatora, aby mogło być stosowane w każdym miejscu i każdych warunkach - powiedział Jakubas.

Na razie studenci mają makietę, która w prosty sposób pokazuje ideę działania Blood Analyser. Pracują nad prototypem i coraz bardziej precyzyjnymi metodami pomiarowymi. Są też w trakcie uzyskiwania odpowiednich zezwoleń na przeprowadzenie wszystkich testów na krwi.

Za analizator studenci otrzymali już m.in. pierwsze miejsce w konkursie "Młody Wynalazca 2015". Ich praca zdobyła też złoty medal na Światowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technologii Brussels Innova i nagrodę specjalną Stowarzyszenia Wynalazców Francuskich.

Mimo nagród na razie nie ma firm czy instytucji zainteresowanych wdrożeniem wynalazku. - Myślę, że potrzebujemy jeszcze trochę większego rozgłosu. Teraz rozważamy możliwości komercjalizacji tego projektu i na pewno w najbliższej przyszłości będziemy oferowali możliwość współpracy instytucjom, które są powiązane z tą dziedziną - zapowiedział Joachim Jakubas.

Młodzi wynalazcy szacują, że koszt produkcji urządzenia będzie oscylował w granicach tysiąca złotych. To może spowodować, że jego zakupem będą zainteresowane nawet niezbyt zamożne placówki medyczne.

Źródło: PAP - Nauka w Polsce

piątek, 15 stycznia 2016

wtorek, 12 stycznia 2016

Nowe książeczki zdrowia dla dzieci.

W opinii pediatrów nowe książeczki zdrowia dziecka mają wiele wad. Lekarzom, którzy będą szczegółowo wypełniać zapisane tam rubryki, może podczas wizyty brakować czasu na bezpośredni kontakt z pacjentem - informuje Polskie Radio.

Z takimi uwagami wystąpiło m.in Porozumienie Zielonogórskie. Jak przyznał na antenie Polskiego Radia Jacek Krajewski, prezes Porozumienia potrzebne są poprawki, bo w wielu miejscach formularze są zbyt rozległe.
Lekarze zwracają też uwagę, że część informacji o stanie zdrowia powinny pozostać poufne, a konieczność wpisania ich do książeczki zdrowia może to utrudniać. 
Rodzicom podoba się, że od teraz wszystkie informacje o stanie zdrowia dziecka będą w jednym miejscu. Obawiają się jednak, czy teoretyczny obowiązek uzupełniania tych danych będzie realizowany w praktyce.
Taką książeczkę zdrowia  możecie Państwo sami tworzyć dla swoich dzieci wystarczy wejść i zalogować się na www.znanywynik.pl

wtorek, 5 stycznia 2016

Ciśnienie tętnicze...

Ciśnienie tętnicze (ang. blood pressure) – ciśnienie wywierane przez krew na ścianki tętnic, przy czym rozumie się pod tą nazwą ciśnienie w największych tętnicach, np. w tętnicy w ramieniu. Jest ono wyższe niż ciśnienie krwi wywierane na ścianki żył.


Ciśnienie krwi ulega ustawicznym zmianom zarówno długookresowym (co związane jest z wiekiem, stanem zdrowia itp.), średniookresowym (zależnie od pory doby, aktywności, stanu psychicznego, spożytych używek itp.), jak i krótkookresowym (w obrębie cyklu pracy serca). 

W momencie skurczu serca, kiedy porcja krwi wypychana jest z serca do aorty, w tętnicach panuje najwyższe ciśnienie, wynoszące zazwyczaj u zdrowego dorosłego człowieka od ok. 90 do 135 mm Hg (zazwyczaj 110–130); w chwili rozkurczu – jest najniższe, np. od ok. 50 do 90 mm Hg (zazwyczaj 65–80). 

W praktyce medycznej, do oceny stanu zdrowia badanej osoby istotna jest wartość zarówno ciśnienia skurczowego, jak i rozkurczowego, toteż podawane są obie wartości, co zapisuje się np. 120/80 mm Hg.

Średnie ciśnienie tętnicze:

  Dorosły:  
  • 120 mm Hg – ciśn. skurczowe
  • 80 mm Hg – ciśn. rozkurczowe 
  Dziecko (1.–8. rok życia):
  • 110 mm Hg – ciśn. skurczow
  • 75 mm Hg – ciśn. rozkurczowe  
 
 
 
Jak często trzeba je kontrolować?

Prawdopodobieństwo, że w przyszłości będziemy mieć nadciśnienie, wynosi aż 90 proc. Mierzmy więc regularnie ciśnienie. Jeśli jesteśmy zdrowi, powinniśmy to robić co najmniej raz w roku. Sprawdzajmy jego wartości także wtedy, gdy pojawiają się dolegliwości ze strony układu krążenia, np. zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej, uczucie zbliżającego się zasłabnięcia. Nadciśnieniowcy powinni mierzyć ciśnienie zgodnie z zaleceniem lekarza (na ogół rano i wieczorem, 3-4 razy w tygodniu).
 
Pamiętajcie, że tylko profilaktyka może uchronić Was przed nadciśnieniem. Zapisujcie swoje pomiary na portalu www.znanywynik.pl



Jak często trzeba je kontrolować ciśnienie?

Prawdopodobieństwo, że w przyszłości będziemy mieć nadciśnienie, wynosi aż 90 proc. Mierzmy więc regularnie ciśnienie. Jeśli jesteśmy zdrowi, powinniśmy to robić co najmniej raz w roku. Sprawdzajmy jego wartości także wtedy, gdy pojawiają się dolegliwości ze strony układu krążenia, np. zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej, uczucie zbliżającego się zasłabnięcia. Nadciśnieniowcy powinni mierzyć ciśnienie zgodnie z zaleceniem lekarza (na ogół rano i wieczorem, 3-4 razy w tygodniu).


http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-krwionosny/cisnienie-krwi-12-waznych-pytan_39723.html

Jak często trzeba je kontrolować ciśnienie?

Prawdopodobieństwo, że w przyszłości będziemy mieć nadciśnienie, wynosi aż 90 proc. Mierzmy więc regularnie ciśnienie. Jeśli jesteśmy zdrowi, powinniśmy to robić co najmniej raz w roku. Sprawdzajmy jego wartości także wtedy, gdy pojawiają się dolegliwości ze strony układu krążenia, np. zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej, uczucie zbliżającego się zasłabnięcia. Nadciśnieniowcy powinni mierzyć ciśnienie zgodnie z zaleceniem lekarza (na ogół rano i wieczorem, 3-4 razy w tygodniu).


http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-krwionosny/cisnienie-krwi-12-waznych-pytan_39723.html

Jak często trzeba je kontrolować ciśnienie?

Prawdopodobieństwo, że w przyszłości będziemy mieć nadciśnienie, wynosi aż 90 proc. Mierzmy więc regularnie ciśnienie. Jeśli jesteśmy zdrowi, powinniśmy to robić co najmniej raz w roku. Sprawdzajmy jego wartości także wtedy, gdy pojawiają się dolegliwości ze strony układu krążenia, np. zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej, uczucie zbliżającego się zasłabnięcia. Nadciśnieniowcy powinni mierzyć ciśnienie zgodnie z zaleceniem lekarza (na ogół rano i wieczorem, 3-4 razy w tygodniu).


http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-krwionosny/cisnienie-krwi-12-waznych-pytan_39723.html